Z tą zielenią miało być właściwie całkiem różowo. Tymczasem rzeczywistość zweryfikowała kolorowe plany sprawiając, że wielu znalazło się w czarnej… otchłani. Tak czy siak, zasadne jest pytanie czy z tą zieloną ekologią zostaliśmy właściwie zrobieni na szaro?
Nie ma co ukrywać – w transporcie cały czas króluje czarna ropa. Choć na stacjach wciąż najczęściej tankujemy olej napędowy lub benzynę to trzeba również przyznać, że rośnie grono zwolenników błękitnego gazu oraz zielonego prądu. W dobie panującego kryzysu energetycznego coraz częściej mówi się o bezbarwnym wodorze. Komu zatem zaufać?
Sorry, taki mamy klimat
Naukowcy biją na alarm. Nic tak nie zagraża naszej planecie jak my sami. W najczarniejszych scenariuszach działalność człowieka doprowadzi nas do prawdziwej katastrofy. Apokaliptyczne wizje mówią o tym, że odwrotu już nie ma. Stoimy na krawędzi a rosnąca temperatura sprawia, że czeka nas zagłada. Czy da się jeszcze uratować?
Wydawać by się mogło, że w 2015 roku osiągnięto porozumienie ponad podziałami. To właśnie wtedy 195 państw podpisało wspólną deklarację (tzw. porozumienia paryskie) obligujące wszystkich do zatrzymania wzrostu globalnej temperatury poniżej 2°C względem epoki przedprzemysłowej. To od tamtej pory na ustach decydentów zagościły takie słowa jak:
- efektywność energetyczna,
- redukcja gazów cieplarnianych,
- transformacja energetyczna.
W transporcie szczególnie istotne okazały się kwestie dążenia do zeroemisyjności, a więc stawianie na rozwiązania maksymalnie ograniczające wypuszczanie szkodliwych substancji do atmosfery. Nic dziwnego, przewozy, szczególnie drogowe, odpowiadają aż za 20-25% globalnej emisji dwutlenku węgla – największego truciciela naszego środowiska.
Przekonać nieprzekonanych
Choć pobudki ideologiczne są bardzo ważne to praktyka pokazuje, że najskuteczniejszym motywatorem są jednak regulacje i sięganie do portfela. Zmiany obowiązujących przepisów prawa i tworzenie rynku preferującego określone rozwiązania sprawiły, że coraz więcej producentów pojazdów i przewoźników zaczęło stawiać na alternatywne źródła napędów. Ciężarówki na gaz czy pojazdy na prąd zaczęły wjeżdżać na nasze drogi. Ich posiadacze niejednokrotnie byli w pozycji uprzywilejowanej – w takich momentach jak możliwość jazdy specjalnymi, wydzielonymi pasami ruchu, zaniżonymi opłatami drogowymi czy warunkami finansowania nowych egzemplarzy. Postępowanie zgodnie z założeniami polityki klimatycznej Unii Europejskiej stało się obietnicą złotych gór. To w założeniach musiało się opłacać!
Europa chce być zielonym liderem!
Unia Europejska postawiła sobie bardzo ambitne cele. Urzędnicy założyli, że nasz kontynent ma stać się liderem klimatycznym. Przyjęty pakiet ustaw w ramach „Zielonego Ładu” miał doprowadzić gospodarki poszczególnych krajów do pełnej neutralności klimatycznej już w 2050 roku a zestaw propozycji legislacyjnych „Fit for 55” ograniczyć o 55% (względem 1990 roku) emisję gazów cieplarnianych. Na celowniku – transport drogowy! Dokąd zmierzają nowe regulacje? Wprowadzenie pakietu „Fit for 55” oznacza:
- całkowity zakaz poruszania się pojazdów spalinowych po 2035 roku,
- zwiększenie dostępności punktów ładowania samochodów elektrycznych,
- objęcie systemem handlu emisjami (ETS) sektora transportu,
- rozwój wodorowych napędów.
Eksperci szacują, że takie działania sprawią, że od 2035 roku wszystkie nowe auta będą zeroemisyjne. Czy tak ambitne cele są realne? Polska wraz z innymi krajami środkowo-wschodniej Europy stanowczo sprzeciwia się wprowadzeniu nowego prawa na drogi. Przyznając zasadność ekologicznych celów zwraca się uwagę na takie kwestie jak: wykluczenie transportowe czy nierówności społeczne. Kto ma rację?
Kto zapłaci więcej
Czy wielka polityka dotyka małych ludzi? Okazuje się, że tak – przekonujemy się o tym każdorazowo tankując nasze pojazdy. Dziś, kiedy ceny biją rekordy wysokości a końca wzrostów nie widać, okazuje się, że oszczędności z ekologicznych pojazdów są… znikome. Trwająca wojna za wschodnią granicą i kryzys energetyczny sprawiają, że w cenie są sprawdzone rozwiązania, a kosztowne innowacje – spychane na dalszy plan. Czy oznacza to odwrócenie zielonego megatrendu? Czy tocząca się wojna zepchnie nas w otchłań ekologicznej katastrofy? Dokąd właściwie jedziemy?
Różne odcienie ekologii
Dziś można odnieść wrażenie, że zielone rozwiązania zostały w cieniu problemów o dostęp do czarnego i błękitnego paliwa. Tak jak obserwujemy powrót do tradycyjnego węgla w domowych instalacjach grzewczych, nawet kosztem obniżenia jego parametrów, tak i w transporcie – temat emisji spalin puszczony został z dymem. Czy to oznacza, że ekologia jest dziś passe? Wcale nie!
Trendy związane z ochroną naszego środowiska mogą wciąż przynieść szereg wymiernych korzyści. To także prosta droga do mierzalnych oszczędności. W dobie rosnących cen i galopującej inflacji każda odłożona złotówka jest na wagę prawdziwego złota! Czy można osiągnąć wyższe dochody wykonując usługę przewozową? Można! Wystarczy obniżyć koszty. Jednym ze sposobów jest właśnie ekologia – a właściwie styl jazdy przyjazny środowisku. Ecodriving, bo o nim mowa, to najprostsza droga do takiego celu!
Kierunek na ecodriving
Co to jest ecodriving? To nic innego jak dbałość o styl i ekonomię jazdy, minimalne spalanie, bezpieczne przebycie trasy i dbałość o stan pojazdu. Aplikacje Logisat pomagają zachować pełną kontrolę nad wydatkami. Dzięki temu łatwo można wprowadzić w firmie zmiany, takie jak optymalizacja zużycia paliwa i otrzymać wymierne korzyści. Bieżący dostęp do parametrów ekonomicznej jazdy:
- zużycie paliwa – podczas jazdy i postoju,
- czas jazdy na tempomacie,
- ilość hamowań,
- jakość przyspieszeń,
- przekroczeń prędkości
zapewnia niezbędne dane. Można je pogrupować ograniczając do danej grupy kierowców czy nawet pojazdów (z możliwością analizy tras pojazdów w zestawieniu z danymi eksploatacyjnymi z masą zestawu). Co więcej, uzyskane informacje można porównać z analogicznym okresem przeszłości – tak aby zaobserwować panujący trend. Wygenerowane raporty pozwolą na następujące działania:
- optymalizacja zużycia paliwa i pojazdu,
- wprowadzenie nauki ecodrivingu dla kierowców, którzy otrzymali gorsze wyniki,
- kontrola floty samochodowej i wydatków,
- redukcja kosztów w zarządzaniu flotą,
- szczegółowe oceny stylu jazdy kierowcy, eksploatacji samochodu, wydatków paliwowych itp.
Doświadczenia firm przewozowych wskazują, że wprowadzenie ecodrivingu umożliwia obniżenie kosztów eksploatacji floty pojazdów nawet o 30%! Czy warto być dziś ekologicznym?