Kiedy każdy kilogram jest w cenie, nie każdy zwraca uwagę na wagę. A to naprawdę ważne. Każdy ciężar przekraczający dopuszczalną masę ładunku stanowi istotne zagrożenie na drodze. Przeciążony pojazd trudniej się prowadzi, jego bezwładność jest większa, droga hamowania się wydłuża a w sytuacji awaryjnej trudniej go opanować. A to nie wszystko. Do tego dodać należy szybsze zużywanie się elementów auta i coraz bardziej dotkliwe kary. Czy nadmiarowe kilogramy naprawdę wciąż się opłacają?
Rzeczywista, całkowita, dopuszczalna…
… każdy, kto zawodowo zajmuje się transportem doskonale zna te terminy. DMC, czyli dopuszczalna masa całkowita, to jeden z najważniejszych parametrów w drogowym transporcie towarowym. To określenie mówiące o tym, ile waży załadowany pojazd (masa własna samochodu wraz z ciężarem ładunku). To także wyznacznik, jakiej kategorii uprawnienia należy mieć, aby takie auto prowadzić. Do 3,5 tony wystarczy kategoria B (auta osobowe), między 3,5-7,5 tony potrzebna jest już kategoria C1, a powyżej pełna kategoria C.
Gdzie znajdziemy informacje o dopuszczalnej masie całkowitej pojazdu? Takie dane znajdują się w dowodzie rejestracyjnym. To producent, na podstawie badań technicznych konstrukcji pojazdu, decyduje, ile może ona udźwignąć tak aby zapewnić pełne bezpieczeństwo. Nietrudno wyobrazić sobie co może stać się po jej przekroczeniu… Nadmierne obciążenie może doprowadzić do prawdziwej katastrofy w ruchu lądowym. Czy naprawdę warto ryzykować?
Opłaty drogowe dla DMS powyżej 3,5 tony
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, każdy właściciel auta, którego dopuszczalna masa całkowita przekracza 3,5 tony musi zapłacić za przejazd siecią dróg. Przewoźnicy wnoszą opłaty za pomocą systemu e-TOLL stworzonego i zarządzanego przez Szefa Krajowej Administracji Skarbowej. To telematyczne narzędzie, które wykorzystuje nowoczesną technologię wyznaczania pozycji użytkownika przy zastosowaniu pozycjonowania satelitarnego z wykorzystaniem wirtualnych bramownic. Użytkownik może skorzystać z trzech dostępnych wariantów:
- ZSL – (Zewnętrzny System Lokalizacji) – na stałe podpięty do danego auta,
- OBU (On Board Unit) – urządzenie pokładowe, które korzysta z zewnętrznych źródeł zasilania,
- aplikacja mobilna – przypisane do danego kierowcy.
Na rynku coraz częściej stosowanym rozwiązaniem jest zintegrowanie systemu telematycznego, który posiada przewoźnik, z systemem pobieranie opłat drogowych. Logisat, jako jeden z pierwszych, wdrożył takie rozwiązanie – wszelakie szczegóły znajdują się na stronie: etoll.logisat.pl
Nadmierna eksploatacja auta
Nie ma co ukrywać, że wciąż powszechną praktyką na rynku transportowym jest ładowanie większej wagi towarów, niż jest to dopuszczalne. W dobie rosnących kosztów prowadzonej działalności i wciąż niskich stawek transportowych wydaje się, że to jeden ze sposobów, aby poradzić sobie z tą trudną sytuacją. Wyładowane ponad normy auto powinno więcej zarobić – ale czy na pewno?
Większość przewoźników, którzy dopuszczają większy załadunek, niż pozwalają na to przepisy, nie bierze pod uwagę ryzyka i kosztów eksploatacyjnych. Nie ma co ukrywać, nadmiernie użytkowane auto szybko się „zużyje”, co będzie generować:
- większe koszty związane z naprawami auta,
- częstsze wizyty w serwisie,
- szybsze zużywanie się poszczególnych części,
- wyższe ryzyko wystąpienia sytuacji niebezpiecznych w ruchu drogowym.
Przeładowane auta to wciąż prawdziwa zmora w branży TSL. To także jeden z czynników wpływających na tak wysokie wskaźniki dotyczące niebezpiecznych sytuacji na drodze. Przeładowany pojazd to ogromne zagrożenie dla innych użytkowników dróg – omijanie przeszkody czy gwałtowane hamowanie nie jest już takie proste, ze względu na działające siły bezwładności. Mniejsza sterowność i wydłużona droga hamowania to naprawdę duże ryzyko. Warto być świadomym takiego zagrożenia.
Ile kosztuje mandat za przeładowane auto
Wraz z wprowadzeniem nowych przepisów Pakietu Mobilności oraz modyfikacji taryfikatora mandatów w Polsce, znacząco wzrastają kary za naruszenia przepisów ruchu drogowego. Jedna z wprowadzonych zmian dotyczy kwestii przeładowania samochodu. Sankcje są znaczące – kierowca złapany dwa razy na takim procederze może stracić nawet prawo jazdy! Przeładowanie auta będzie grozić karą nie tylko finansową (nawet do 15 000 zł), ale również dodatkowymi punktami karnymi (do 15 pkt).
Czy nowe przepisy ukrócą proceder związany z przeładowywaniem aut? Czy busiarze jadący z nadmiernymi ładunkami znikną z polskich dróg? Czy wreszcie będzie bezpieczniej w trasie? Wszystko wskazuje na to, że dotkliwe kary finansowe i dodatkowe punkty karne mogą przyczynić się do zaniechania ładowania pojazdów ponad miarę. Warto monitorować dalej sprawę. Czy auta i drogi będą mogły wreszcie odetchnąć? Wkrótce się o tym sami przekonamy…